poniedziałek, 15 października 2007

Towarzystwo przyjaźni polsko-chińskiej

Ten post, drogi Czytelniku, jest inny niż poprzednie. A to dlatego że piszę go z własnego komputera, z akademika! Albowiem jestem już po pzreprowadzce, do Międzynardowego Akademika Oose. Jego międzynarodowość polega na tym, że mieszka w nim jeden Polak (brawo, domyślny Czytelniku, tak, masz rację, to ja!), jeden mieszkaniec Kambodży (Kambodżańczyk?) i około 10 Chińczyków. Chińczycy są super przyjacielscy (jak przepychałem kable, to pół akademiku mi pomagało), i w większości mieszkają w Japonii od początku studiów więc po japońsku mówią lepiej niż dobrze.


Akademik jest malutki (na 18 osób) czyściutki, i w stylu japońskim (tatami!). I jest wyposażony w lustra, w przeciwieństwie do poprzedniego akademika czyli nie muszę sie już golić na ślepo. Wbrew przewidywaniom, chyba nie ma karaluchów.


Jako że w Japonii nie da się wynająć umeblowanego pokoju czy mieszkania, jestem już po zakupach. Kupilem sobie: stoliko-grzejnik, lodówkę gazówkę, czajnik i łóżko (tzn: składany materac, jak prawdziwy japończyk śpię na podłodze). Wydałem morze pieniędzy, więc w ramach oszczędność testuję potrawy instant (wszak Japonia to ich ojczyzna!).


A teraz, w ramach porownania, zdjęcia akademika obecnego:




i poprzedniego:



10 komentarzy:

Krzysiek pisze...

Ten pierwszy akademik to jest czysty hardkor!!!(RZYYYG)Sam Szatan musial w nim mieszkac!!:DWytrzymalem na Zwirkach i Wigurach az rok, nie myslalem, ze gdziekolwiek - a ze wogole w Japonii - moze byc gorzej:]

Krzysiek pisze...

PS Nie ma karaluchow??To z czego bedziesz zupy gotowal??:D

jasio pisze...

no Sarniak... ten poprzedni Twój akademik to taki bardzo polski był. Ten korytarz w nowym wygląda trochę jak więzienie - przypadek? Ale ściany masz fajowe.
japońskie "chińskie zupki" rządzą.:)
have fun!!

Magdalena pisze...

boze, ten stary akademik wyglada jak z horroru... (O_O)

A ten nowy, cudo!! :D

Masz szczescie! :D Ganbare!

Unknown pisze...

nie dziwie ze sie wyprowadziles, a teraz to masz full wypas

Unknown pisze...

No tera już możesz się dowiedzieć czy można tam kogoś przenocować :) i ile kosztuje dojazd do Ciebie z lotniska:P hehe dowiaduj się, może coś z tego będzie :>

ximinez pisze...

Matko, pierwszy akademik wygląda jak meta, gdzie zbierają się najgorsi narkomani. Tacy, co to walą koks prosto do żyły pod przyrodzeniem. A ten lepszy przypomina najgorszy dom studencki dla obcokrajowców na mojej chińskiej uczelni ;P Straszna wiocha ta Japonia...

Piotr Sarnowski pisze...

czesc komaszu :P
ano wiocha, bo we wiosze mieszkam po troche. jak widzialem zdjecia akademika TUATu (tokyo univ. of agriculture & science) to bylo tam faktycznie ladniej. Ale ja musze przyznac ze moj obecny akademik mi sie podoba: przynajmniej mam jedynke i nie musze mieszkac z koreanczykiem co mi podloge woda polewa, jak to na niektorych chinskich uczelniach bywa :P

Soren pisze...

czym koreanczyk podloge polewa?
dzis janasiak sie mnie spytal ociebie xD lol...
aaaaa... I akademik to horrror jak z polskiego uw xD i ta szmata na oknie o_o wohoooo...
drugi jest suuper ^___^

Piotr Sarnowski pisze...

z koreanczykiem to Tomka przygody. A janasiak nie ma sie na kim znecac ze za mna teskni czy co?