poniedziałek, 30 czerwca 2008

Wisi Mitō!

Mitō to stolica prowincji, w której mieszkam. Choć jest to najblższe duże miasto, wybrałem się do niego dopiero teraz (ok, byłem tam już raz pół roku temu, ale samochodem, krótko i padał deszcz, więc się nie liczy).
Najważniejszym celem wycieczki był Kairauken - jeden z najsłynniejszych parków w Japonii. Cóż, ten w Kanazawie wydaje się dużo ładniejszy, choć może to kwestia nie trafienia w okazję - mimo że teoretycznie trwa właśnie "Festiwal Hortensji", to było ich dziwnie mało.

Zdjęcia z parku:
Z pobliskiej świątyni:
A w drodze powrotnej spotkałem łabędzie. Całe stado, pływające, śpiące na trawie, przechadzające się po asfaltowej ścieżce... Małe łabędzie, duże łabędzie, białe łabędzie, czarne łabędzie...
Stay Tuned!

czwartek, 26 czerwca 2008

Ryūgakusei Ryōri

... czyli potrawy z kuchni gaijina, lub też Co-Sarniak-Jada-Jak-Nie-Je-Sushi:

Z japońska:
Ze swojska:
Z włoska:
Ze studencka:
Z... hmm... różne?

piątek, 6 czerwca 2008

Kanazawa i ja

Kanazawa. Duże (chyba największe na Honshu) miasto na zachodnim wybrzeżu Japonii. Siedziba rodu Maedów. Przez długi czas stolica jednej z najbogatszych prowincji Japonii (znanej jako Kaga-Hyaku-Man-Goku, czyli "prowincja Kaga dająca milion koku ryżu").
Podczas WWII uniknęła bombardowań, więc sporo historycznych budynków przetrwało do dziś. W Kanazawie znajduje się też jeden z 3 najpiękniejszych parków Japonii. A jakby tego wszystkiego było mało, miasto to na siedlisko obrał sobie Jędras Straszliwy.
Jędras Straszliwy Fot. National Geographic

Główną atrakcją Kanazawy jest oczywiście ogromny, położony w centrum miasta, zamek.
Żaden japoński zamek nie może obejść się bez ogródka z sadzawką...
Tuż obok zamku znajduję się wspomniany wyżej słynny park, Kenrokuen. Jest naprawdę piękny. Mnóstwo drzew, kwiatów, latarni, strumyków...Najstarsza fontanna w Japonii.Smoczy Kamień.Ta latarnia to znak rozpoznawczy parku.A Jędras okazał się wcale nie taki Straszliwy. Służył za przewodnika, pożyczył rower, zrobił kotlety mielone... tylko w Neuroshimę Hex straszliwy łomot mi spuścił. Razem włóczyliśmy się po zabytkowych dzielnicach Nagamachi, Teramachi, Chayagai (odpowiednio: dzielnica samurajska, dystrykt świątynny, "dzielnica herbaciana").A na koniec pytanie do publiczności. Poniżej pomnik pana Maedy. Pytanie - Co on ma za plecami?? Ja mam swoją teorię ale chętnie przeczytam inne.