Zarówno Kamakura jak i Nara były przez pewien czas stolicami Japonii i są do siebie dość podobne - pełne świątyń, turystów i ludności z nich żyjącej. W Kamakurze jest cudowny Wielki Budda, a w Narze są daniele. Chciałem się dowiedzieć jak jest święty daniel po japońsku, ale Yoshioka wymiękł. Ok. Tyle tytułem wstępu...
Kamakura:
Oraz... ON:
Nara:
Wspomniane daniele:
I Daibutsu z Nary. To co widać na pierwszym zdjęciu to Toudaiji - chyba największy drewniany budynek na świecie.
I koniec. Więcej odcinków nie ma, dziękujemy za uwagę. Od następnego postu wznawiamy normalną działalność... prawdopodobnie będzie coś o moich współstudentach na uniwersytecie...
Stay Tuned!
6 komentarzy:
och, a gdzie odcinek, "życie rodzinne białej małpy" :P
Ale uroczy są ci mali Buddowie z Nary, na tych swoich kwiatach lotosu wyglądają jak na prywatnych chmurkach :D
prawda? mi kojarzą się z jakimś anime na polonii 1 oglądanym w podstawówce :)
a gdzie shinkansen i ryokan?
No muszę Cię rozczarować,w Polsce i na Wołyniu mamy podobnej wielkości obiekty jak Toudaiji.
najstarszy chyba?
Prześlij komentarz