czwartek, 10 stycznia 2008

WPPJ 3: Świątynia na wodzie

Kolejny odcinek Wielkiej Podróży Przez Japonię zabiera Was do Hiroshimy, ale zatrzymuje się tam tylko chwilę, by pokazać "jeden z 3 najwspanialszych widoków w Japonii" - świątynię Itsukushima-jinja.

Zacząć należy od tego, że Japończycy mają świra na punkcie grupowania ładnych rzeczy. Grup są dwa rodzaje - po 100 i po 3. Hitachi nie jest widać specjalnie piękne, bo nie ma tu żadnego obiektu z kategorii "po 3" ale jest: "jedna ze 100 wybranych pięknych gór z kwiatami", "jedna ze 100 wybranych plaży z białym piaskiem i zielonymi sosnami" i jeszcze dwie inne.

Hiroshima jest 3 dużym japońskim miastem, które odwiedziłem i bardzo mi się podobała. Przeważa niska zabudowa (tylko 10 pięter), ludzie mimo historycznej tragedii wydają się być mili i szczęśliwi. Poszliśmy oczywiście do Peace Memorial Park i obejrzeliśmy A-Dome. Ciarki przechodzą.
Potem pojechaliśmy (i popłynęliśmy) na wyspę Miyajima (lub Itsukushima) podziwiać ten słynny widok z Torii stojącą w wodzie.
Itsukushima-jinja, bo to jej torii podziwiamy, stoi na palach. A to dlatego, że początkowo cała wyspa była świętym miejscem, na którym nie wolno było postawić stopy zwykłym śmiertelnikom. Ale zapewne całkiem szybko mnisi zaczęli przymierać głodem, więc wybudowali świątynię, do której wierni mogli dotrzeć i zostawić jakieś dary.
Niestety podczas odpływu, świątynia nie stoi nad wodą lecz nad błotem, z całym dobrodziejstwem aromatu gnijących glonów.
Na wyspie jest też trochę innych atrakcji, na przykład Pawilon 1000 mat, z piękną pagodą:
Można też się wybrać kolejką linową na górę Misen, z której widok jest naprawdę ładny:
Jest też tutaj sporo małych świątyń, a nawet Aquarium. Obecnie wyspa nie jest już na tyle święta by nie można na niej normalnie żyć, wieć jest tu małe miasteczko (nawet gimanzjum jest!) żyjące z turystów.

I to by było tyle, na dzisiaj. Powoli zbliżamy się do końca WPPJ, w następnym, ostatnim odcinku: Wielcy Buddowie.

Stay Tuned!

4 komentarze:

Unknown pisze...

ja tak w ramach poprzedniego posta.
W Polsce jest 14 obiektow wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa.
A co do świątyń to był z nimi duży problem, który wiązał się ze słowem "autentyczność". Po długich debatach konserwatorzy rozszerzyli to pojęcie tak, że świątynie mogły zostać dodane do Listy (autentycznosc to nawjazniejszy warunek do spełnienia, żeby znaleść się na Liście UNSECO)
Dzięki temu też nasze drewniane koscioły w, chyba, karpatach i małopolsce, także zostały okrzyknięte bezcennymi zabytkami.

Mało zdjęć Hiroszimy, tego punktu byłam najbardziej ciekawa.

Piotr Sarnowski pisze...

http://whc.unesco.org/en/statesparties/pl/

12 + jeden "naturalny" (Białowieża)

myślę że liczysz jakieś rzeczy oddzielnie, które są jako jedno "entry".

Mroophka pisze...

a tak przepraszam, mój błąd. Jest ich 13.
nooo, ale... ogólnoświatowy znak zabytku wymyślił Polak ^^

[Julia chciała się przemądrzyć, ale jej nie wyszło do końca ;P]

Anonimowy pisze...

Na mnie najwieksze wrazenie zrobil pawilon 1000 mat.... ogromny.... Do tego gdy sie tam wspinalam po schodkach, siedzialo tam sobie takie cos:

http://flickr.com/photos/machan/333988122/

xD
Japonia!