środa, 19 marca 2008

Japonia oczami innymi niż zwykle

Dziś na chwilę oddaję mikrofon. Punkt widzenia nie po japonistyce i bez lat przygotowań.

Strzelec:
babababa

Japonia fajna jest. Można kupić piwo w automacie i wypić je w metrze i nikt Ci za to nic nie zrobi. Ludzie zostawiaja samochody z włączonym silnikiem na ulicy i nie martwią się, że ktokolwiek je ukradnie. Coś kompletnie niespotykanego "u nas", w polsze. Pociągi kursuja zgodnie z rozkładem (co do minuty). Ludzie nie oszukują na każdym kroku - musisz tylko uważać po której stronie schodów masz iść, bo to się ciągle zmienia. Trzeba być czujnym, gdy kożysta się z map (północ na każdej jest w innym kierunku!!) oraz wyrzucać śmieci przy każdej okazji - czasem przez długie godziny nie będzie Ci dane znaleźć śmietnika, do którego będą pasować Twoje odpady.

Ale ogólny wynik jest jak najbardziej pozytywny. Jest tu naprawdę fajnie. Chciałbym w przyszlości mieć więcej do czynienia z Japonią i Japończykami. Pewnie nic z tego nie wyjdzie, ale jednak.

To chyba wszystko co mam narazie do powiedzenia. Widoki i zabytki macie niżej pokazane na zdjęciach - według mnie są imponujące. Zdecydowanie różnią się od tego, co widziałem w Europie. I jeszcze ten widok Tokio nocą..mmm 52 piętro naprawdę zapiera dech w piersiach.

Pozdro600 :)


Moni:
Tokio. Idę chodnikiem w morzu ludzi. W kieszeni mam pustą puszkę po kawie, oczywiście nie ma kosza by ją wyrzucić. Wchodzę do metra. Tu zawsze trzeba być czujnym. Na pięciopiętrowej stacji widzę napis "keep to the right here", na następnych schodach niepostrzeżenie zmienia się w "keep to the left here". Uprzejmi Japończycy wymijają mnie nie mówiąc wylgaryzmów pod nosem. Metro przyjechało zgodnie z rozkładem, co do minuty, jak zawsze. Wsiadam, otwieram piwo kupione wcześniej w automaie na ulicy. Nikt nie chce mnie za to spisać, wlepić mandatu lub chociaż zwyzywać. Głos w metrze mówi nazwy stacji i po której stronie drzwi się otworzą. Wysiadam. Wydostać się stąd nie jest łatwo. Oddaję zużyty bilet, szukam odpowiedniego wyjścia. Podchodzę do mapy. Północ na dole i w prawo. Niech i tak będzie. Odnajduję drogę do celu. Za rogiem na kolejnej mapie cel jest zupełnie gdzie indziej! Halo! Co jest!? Ah tak, północ jest na dół i w lewo. Ok, wszystko się zgadza. Trzeba być czujnym. Na kolejnej mapie północ jest w górę i w lewo, ale nie daję się oszukać. Jestem czujna. Znów mi się udało... Właściwie to całkiem fajnie tu jest:)

1 komentarz:

Unknown pisze...

Sarniak zlasowałeś im mózgi dlatego im się podoba^^