Zatoka Matsushima to miejsce od bardzo dawna uważane za wyjątkowo piękne. Mnóstwo małych, zalesionych wysepek rozrzuconych po czystych i płytkich wodach zatoki tworzy rzeczywiście piękny widok. Nie jestem ekspertem od fotografowania krajobrazów, więc jest tam jeszcze ładniej, niż na zdjęciach.
Po zatoce pływa oczywiście chmara statków wycieczkowych, najróżniejszych rozmiarów i kształtów.
Wyspy położone blisko brzegu, połączone są ze stałym lądem czerwonymi mostami. Ta mała świątynia w tle to Godai-Dō, otwarta do zwiedzania raz na 33 lata. Ostatni raz w 2006.
Most na wyspę Fukuura, chyba największą.
W Matsushimie (miasteczko nazywa się tak samo jak zatoka) znajduje się też świątynia Zuigan-ji, zbudowana przez Date Masamune z poprzedniego postu. Z zewnątrz nie prezentuje się jakoś specjalnie, a wewnątrz standardowy duet kustosz + zakaz fotografowania. Ale przed nią, w ogrodzie, przy miejscu używanym od bardzo dawna w celach pochówku, stoją niesamowite rzeźby. Klimat jak z Indiany Jonesa.
Stay Tuned!
3 komentarze:
nie dosc, ze masz swietny styl pisania to jeszcze zdjecia umiesz dobrze robic:]
Piotrek!Prosze o dokladna date przylotu!!!
Sarniaku Drogi, ale dlugo cie juz nie ma w krainie radosci (w Polsce). Piekne sa te wyspy~ Naprawde, strasznie mi sie spodobaly~
Mada
Prześlij komentarz