środa, 30 marca 2011

Plany i wizje


Widok z okna. Pogoda: piękna. Przyszłość: niepewna.
Za oknem prawie widać już wiosnę, a wraz z jej pojawianiem się, czas na zmiany. Dostałem bowiem, po dwóch miesiącach starań, napisaniu około tysiąca podań i stu wizytach w Urzędzie Imigracyjnym, Wizę. Nie jest to niestety moja wymarzona wiza pracownicza, ale trudno - mam prawo pozostać w Japonii przez dwa lata i pracować w ograniczonym wymiarze godzinowym (tak 2/3 etatu) i musi to na razie wystarczyć.
Wraz z jej pojawieniem się, pora zastanowić się nad moim dalszym planem na Japonię, bo do tej pory wyglądał on głównie “zdobądźmy wizę, a potem zobaczymy”. Praca w IT stoi pod dużym znakiem zapytania, zaś poza IT... brrrr, scary. Dlatego też postanowiłem podnieść swoje kwalifikacje. Przeglądając oferty wyłoniłem dwa obszary wiedzy, które mogą mi dać wymarzoną pracę programisty:
  1. IT w finansach inwestycyjnych, czyli produkty derywatywne, opcje na waluty itp...
  2. gry na iOS.
Po dokładnym rozważeniu wszystkich za i przeciw (zajęło mi to około 0.02 sekundy) zacząłem klepać swoje Opus Magnum, aplikację, która podbije wszystkie aplikacje!

Dilbert.com
Wiem, ale co z tego? :)
Tak więc od paru tygodni, jak tylko Żona nie okupuje komputera, albo nie zawraca głowy jakimiś duperelami (“Zjadłbyś coś!”, “Wyszedł wreszcie z domu!”) piszę grę, którą chciałem napisać od jakichś dwóch lat - coś pomiędzy Ancient Art of War at Sea, Sid Meier’s Pirates! oraz Panzer General. Nie musi być absolutnie perfekcyjna, wystarczy żeby trafiła do AppStora i potencjalny pracodawca mógł ją sobie obejrzeć. Mam tylko nadzieję, że Steve nie zdąży wypuścić iPhona 5 zanim ją skończę.
Tak to wygląda na chwilę obecną.
PS: Odnośnie atomu i tsunami: odkryłem, że jestem w stanie przejmować się zagładą nuklearną niewiele ponad tydzień. Po upływie tego tygodnia, poczucie zagrożenia zmalało praktycznie do zera. Oczywiście nadal oglądam codzienne streszczenie sytuacji w Fukushima Daiichi, ale w ciągu dnia nie zaprzątam sobie głowy ani bekerelami, ani innnymi świertami.

5 komentarzy:

Chudini pisze...

Jak skończysz tworzyć to nawet iphona sobie wezmę z pracy i przetestuje twego twora. :P

Magdalena W. pisze...

Powodzenia w pracy twórczej! :)
A widoku z okna to nie zazdroszczę :x

Jaś pisze...

jak napiszesz wersję na Androida to chętnie zostanę beta-testerem:)

Cukier (vel. EVA-01) pisze...

jak skończysz pisać to przełamię swoją wrodzoną odrazę do produktów z ogryzkiem, pożyczę w pracy Iphona i też zagram :)

Anonimowy pisze...

na blogu małżonki, aż furczy, a tu Panie posucha. byłoby zacnie jakbyś coś skrobnął

artek