środa, 16 marca 2011

Update

Ponieważ mam po dziurki w nosie odpowiadania na pytania o zagładę Japonii, odpowiem zbiorczo tu.

Radioaktywna chmura nie zjadła Tokio. Wczoraj poziom promieniowania w Tokio rzeczywiście podskoczył. Do poziomu, gdy dzienna dawka była porównywalna z jednorazowym rentgenem. Albo ze zjedzeniem jednego banana.

W Tokio są przerwy w dostawach prądu, pociągi jeżdżą rzadziej, część linii w ogóle. Japończycy robili wczoraj zakupy wyraźnie większe niż zwykle, ale nie ma problemu z kupieniem czegokolwiek, może poza chlebem (co nas nie rusza, bo ta japońska podróba normalnego chleba i tak jest nie dobra). 

Stosujemy się do zaleceń dla obszaru tokijskiego, czyli nie robimy nadmiernych zapasów (by potrzebne produkty trafiały na północ) i oszczędzamy prąd. Nie zamierzamy wracać do Polski, przyjechaliśmy tutaj wiedząc o zagrożeniach i z chęcią ułożenia sobie tu życia. 127 miliony Japończyków nigdzie się nie wybierają, my też damy radę.

PS: Jak na razie jedyny efekt trzęsienia jaki widzę, to moja rosnąca nienawiść do mediów zagranicznych (czyli niejapońskich).

5 komentarzy:

Maron pisze...

Jej ja wczoraj tylko RAZ obejrzalam FAKTY (po tym jak czerpalam informacje z JTV) i jej, pomyslalby kto, ze sie szykuje zatoniecie Japonii...-.-: Pozyczyłam sobie Twoj wpis i przeczytalam moim wspolokatkom, bo juz mialam dosc tlumaczenia, ze nie, Japonia nie zniknie z powierzchnii ziemii...-.-' Mam tylko nadzieje, ze rzad nie spanikuje i wysle nas normalnie w kwietniu >.<

Anonimowy pisze...

Mhhh... To Godzilla też nie zaatakowała? Ah, te media...

Soren pisze...

polskie media w szczegolnosci sa paniczne o_O a poziom relacji stosowany przez dziennikarzy- coz.... nawet szkoda komentowac ;/
ale dobrze wiedziec, ze wszystko ok ^^

Cukier (vel. EVA-01) pisze...

no i Tokyo nie ulegnie atomowej zagładzie ? szkoda :) a polskie media tak ładnie to zapowiedziały :)

Chudini pisze...

Traktuj Polskie media jako dobry film sensacyjny, wtedy nabiera to jakiegoś sensu przynajmniej.